„Czy widziałeś dziś anioła stróża”
to powieść, która powstała wiele lat temu, ponad dziesięć. Jednak ani
nigdy nie ujrzała w pełni światła dziennego, ani ja nie byłam z niej
zadowolona.
Parę lat / doświadczeń / nauki później
postanowiłam ją reaktywować, główną zawartość pozostawiając mniej więcej bez
zmian, pracując jedynie nad szczegółami. .
Kolejne rozdziały będą publikowane na
blogu. Jest tutaj nieco więcej przymiotników, niż powinno być, sporo także pomrukiwań, szeptów i krzyków. Tak to zazwyczaj bywa z debiutem. Pogodziłam się z tym i ruszam dalej.
Zarzuciłam nadawanie tytułów - na potrzeby bloga często tnę jeden rozdział na kilka podrozdziałów, więc łatwiej mi je będzie po prostu numerować. W oryginale nie zakładałam tytułów do rozdziałów, były tylko gwiazdki ;).
Rozdział X
Rozdział XI
Rozdział XII
Rozdział XIII
Rozdział XIV
Rozdział XV
Rozdział XVI
Rozdział XVII
Rozdział XVIII
Rozdział XIX
Rozdział XX
Rozdział XXI
Rozdział XXII
Rozdział XXIII
Rozdział XXIV
Rozdział XXV
Rozdział XXVI
Rozdział XXVII
Rozdział XXVIII
Rozdział XXIX
Rozdział XI
Rozdział XII
Rozdział XIII
Rozdział XIV
Rozdział XV
Rozdział XVI
Rozdział XVII
Rozdział XVIII
Rozdział XIX
Rozdział XX
Rozdział XXI
Rozdział XXII
Rozdział XXIII
Rozdział XXIV
Rozdział XXV
Rozdział XXVI
Rozdział XXVII
Rozdział XXVIII
Rozdział XXIX
Parę słów odnośnie ortografii - jestem absolutną zwolenniczką teorii, iż ortografia ma odzwierciedlać uczucia i emocje tekstu, nie zaś być stałą niewolnicą przepisów... Próbowałam to tłumaczyć jeszcze w licealnych czasach, co oczywiście nie zadziałało, więc dziś gdy mam wolną rękę, śmiało stosuję się do tej teorii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz